Zgodnie z zapowiedzią publikujemy dzisiaj rozmowę z Panią Magdaleną Kordas – Prezes Fundacji Mikropsy, dotyczącą bezdomnych psów oraz adopcji czworonogów. Mamy nadzieję, że ta rozmowa przybliży Wam temat adopcji psiaków, a być może nawet zainspiruje kogoś z Was do poznania swojego psiego przyjaciela. Jeżeli natomiast nie jesteście zainteresowani adopcją, zawsze możecie pomóc skrzywdzonym zwierzakom w inny sposób. Zachęcamy do odwiedzenia strony internetowej fundacji, gdzie dowiecie się w jaki sposób możecie pomóc.
Spis treści:
Jak aktualnie przedstawia się sytuacja bezdomnych psów w Polsce?
Sytuacja psów bezdomnych w Polsce to jeden wielki koszmar. Ludzie są nieodpowiedzialni a gminy zupełnie nieprzygotowane na „opiekę” nad zwierzętami i ich ilość, która z roku na rok wzrasta. Od 13 lat zajmuję się bezdomnymi zwierzętami i stwierdzam jedno: JEST GORZEJ NIŻ BYŁO kiedyś. Ale ciężko jest wyjaśnić wszystko w kilku zdaniach, dlatego proponuję osobny artykuł na ten temat.
Dlaczego psy trafiają do fundacji?
Bo ludzie są nieodpowiedzialni. Bo traktują zwierzęta jak produkty, które mają spełnić ich potrzeby. Są egoistami, patrzą na świat przez pryzmat własnego ogródka, bo wierzą w głupoty wypisywane w internecie i postrzegają świat przez pryzmat kolorowych obrazków ze szczęśliwymi, słodkimi pieskami. Bo biją, katują słabszych a starych wyrzucają na śmietnik. Bo nie ponoszą absolutnie żadnej odpowiedzialności za krzywdę, którą wyrządzą tym, które głosu nie mają. I nie czują się niczemu winni. Ostro i krytycznie? Ja patrzę na świat przez pryzmat skatowanych fizycznie i psychicznie psów, które mam pod opieką, a odpowiedzialność ludzką mierzę parami oczu za kratami wpatrzonymi we mnie, kiedy błagają, żebym im pomogła. A całego świata sama nie zbawię.
Skoro już Pani o tym wspomniała – jak aktualnie wygląda sytuacja w Pani fundacji?
Ostatnie lata są dla nas bardzo trudne. Pandemia zabija, nie tylko przedsiębiorców ale (co za tym idzie) również nas. Jeżeli zmiany w kraju (inflacja, pandemia) są mocno odczuwalne dla ludzi, tym bardziej odczuwamy je my. Bo my funkcjonujemy dzięki ludziom o wielkich sercach. Ale jak funkcjonować kiedy darowizny znacznie maleją, przedsiębiorstwa plajtują tym samym rezygnując z pomocy dla nas (nie mają innego wyjścia), a ceny rosną z dnia na dzień.
Nasza Fundacja współpracuje z najlepszymi weterynarzami w Polsce. Przyjeżdżają do nas psy, z których leczeniem nie poradziliby sobie inni weterynarze. W Warszawie mamy świetnych fachowców, specjalistyczny sprzęt, z którego korzystają nasi podopieczni. Przed adopcją stawiamy psy na cztery łapy, co kosztuje niekiedy kilkadziesiąt tysięcy złotych. Inni mówią – uśpić, ale my nie usypiamy psów, które mają szanse na powrót do zdrowia i wspaniały dom.
Kiedyś było łatwiej, dzisiaj musimy już odmawiać przyjmowania psów bo długi, które ciągle rosną mocno podcięły nam skrzydła. Jednak głęboko wierzę w to, ze kiedyś wszystko wróci do normy. Bo wiem, że dobrzy ludzie, którym los mikropsów nie jest obojętny pomogą nam przetrwać te trudne dla nas wszystkich chwile.
Czy Państwo pomaga w jakiś sposób fundacjom zajmującym się psami?
Państwo nie pomaga Fundacjom zajmującym się zwierzętami. Pies przez Państwo traktowany jest gorzej niż śmieć. Wielokrotnie dopracowywana ustawa „śmieciowa” i ciągłe jej zmiany (podczas kiedy ustawa o ochronie zwierząt została praktycznie wrzucona do szuflady po rozgrywkach politycznych) dają jasny pogląd na to, że pies w Polsce traktowany jest gorzej niż śmieć.
W jaki sposób osoby, którym los psów nie jest obojętny mogą wspierać fundację?
- Przekazując nam 1% podatku – KRS 0000442940
- Wpłacając dowolną darowiznę https://mikropsy.org/darowizny/
- Organizując zbiórkę https://mikropsy.org/pomoz-nam/
- Przekazując darowizny rzeczowe
- Pomóc nam w social mediach bo to sprawia duże problemy
- Dołączyć do naszego zespołu tworząc dom tymczasowy www.domtymczasowy.pl
W jaki jeszcze sposób osoby o dobrych sercach mogą pomagać fundacjom i schroniskom?
Wolontariat to podstawa. Regularne przyjeżdżanie do psów, które nie mają spacerów. Socjalizacja ich i promocja adopcji. Zbiórki koców, kołder oraz innych brakujących przedmiotów.
Jak przygotować się do adopcji?
Przygotowanie do adopcji psa, czyli wzięcia odpowiedzialności za żywą istotę na lat kilkanaście to proces głównie myślowy. Musimy przemyśleć i przewidzieć pewne kwestie, które mogą wydarzyć się podczas życia z psem. Mianowicie:
- Co stanie się z psem kiedy będę musiał/a pójść do szpitala/wyjechać na wakacje/pojechać na wesele itp.?
- Czy jestem gotowa/y na to, że przez kilka/naście najbliższych lat, bez względu na pogodę, chorobę i inne będę musiał wyjść na spacer z psem? Kilka razy dziennie i wcale nie na 5 minut.
- A skąd wezmę pieniądze, kiedy pies zachoruje i nagle potrzebne będzie kilka tysięcy złotych na jego leczenie?
- Co w razie przeprowadzki, kiedy właściciel mieszkania nie wyrazi zgody na zamieszkanie w nim psa?
- Co w przypadku, kiedy dojdą dodatkowe obowiązki w postaci małego dziecka?
Pytań jest bardzo dużo, wszystkie przedstawiamy w naszej ankiecie przedadopcyjnej, na którą składa się ich ponad 50. https://mikropsy.org/ankieta-adopcyjna/
Jeżeli uznamy, że jesteśmy ludźmi pełnymi empatii i odpowiedzialnymi oraz wyznajemy zasadę „Dla chcącego nic trudnego” wtedy należy przygotować się właściwie.
W przypadku każdego psiaka ważne są podstawowe rzeczy typu: adresatka psa (wygrawerowany na blaszce nasz numer telefonu), obroża, szelki (najlepiej tzw. antyucieczkowe), smycz, miski, posłanie (lub/i nowa pościel), karma, zabawki, smakołyki. To podstawa. Uwierzcie, że później psia szafa się rozrośnie. Ciężko będzie nam oprzeć się zakupowi nowych szelek czy smyczy pasującej do świątecznego nastroju.
Czy do takiej adopcji trzeba jakoś specjalnie przygotować mieszkanie?
Przygotowanie mieszkania to również nieodłączny element adopcji. Należy zabezpieczyć balkon, zwinąć dywany i dywaniki, które pies może nam zabrudzić (załatwianie się psa w domu może mieć podłoże chorobowe albo wzięliśmy psie dziecko, które musi się nauczyć zachowywać czystość). Nie można też spędzać z psem 24h/dobę po to, żeby w poniedziałek wyjść do pracy na 8 godzin i zastać zdemolowane mieszkanie (psa do zostawania samemu przyzwyczajamy stopniowo, wystarczy weekend).
Należy również uzbroić się cierpliwość i zrozumienie dla psa w szczególności. Pamiętajcie, że podczas kiedy Wy cieszycie się z powodu „powiększenia rodziny” psu zawala się świat. Nowe zapachy, nowi opiekunowie, nowe tereny, nowe zasady. Wszystko dla niego jest nowe, dlatego należy być cierpliwym i dać psu czas. Nie należy a wręcz nie można wymagać od niego aby natychmiast był psem idealnym, bawił się piłeczką i nas kochał. Bo spełnianie naszych oczekiwań może przyjść stopniowo.
Gwarantuję, że po miesiącu od adopcji pies, którego przyjęliśmy pod swój dach nie będzie tym samym, którego już kochamy nad życie mimo początkowych wpadek z „czymśtam”. Czas i cierpliwość to podstawy, które muszą towarzyszyć nam w adopcji.
Dla kogo przeznaczone są psy ze schronisk?
Dla każdego. Psy ze schronisk niczym nie różnią się od tych kupowanych. Miłości i zrozumienia nie musimy kupować.
Psy w schroniskach są różne. Szczeniaki, dorosłe czy dojrzałe. Małe, duże, łaciate, kudłate, gładkowłose. W przypadku psów kupowanych ślepo wierzymy w to, że pies będzie taki jak w opisie. Że metka (czytaj rasa) gwarantuje nam to, że będzie wszystkich kochał, że będzie psim ideałem. Podczas kiedy wszystko zależy od nas – ludzi i właściwego postępowania i zrozumienia innego gatunku jakim jest pies. Każdy, bez wyjątku.
Psa należy dobierać pod względem charakterologicznym, a nie wyglądu czy gwarancji opisu. Czy wszystkich 8 psów z miotu będzie identyczne? Absolutnie nie. Psy są niepowtarzalne i potrafią „wtopić” się w nasze życie. Dostosować do zasad, które wyznaczymy i granic, których nie będziemy pozwalać przekraczać.
Ludzie żyją w przekonaniu, że jak wezmą psa od szczeniaka to go „wychowają i ułożą” po swojemu. A ja się pytam: jakimi metodami będziecie pracować i co oznacza jak pies ziewa? I tu zaczyna się problem. Bo jak się okazuje ziewanie u psa wcale nie musi oznaczać tego, że jest senny…
Dodam, że wszystkie psy, a są ich setki tysięcy, które są w schronisku kiedyś były szczeniakami. I to nie ich wina, że wylądowały za kratami i odsiadują niekiedy dożywotni wyrok za niewinność.
Psy ze schroniska to wspaniali przyjaciele. To zawodnicy sportowi, towarzysze naszego życia. Jednak często to człowiek dokonuje złego wyboru. Czy osoba starsza, która lubi się wylegiwać przed telewizorem i nie ma już siły na harce będzie potrafiła zajmować się szczeniakiem, z wiecznie naładowanymi bateriami? Bo ja nie znam żadnego szczeniaka (niezależnie od rasy, wyglądu czy wagi), który nie miałby naładowanych baterii, no chyba, że jest chory. Jeżeli jesteś osobą mało aktywną nie bierz aktywnego psa! Weź psa starszego, który razem z Tobą będzie oglądał Netflixa i wszyscy będą zadowoleni. Nieprawdą jest, że pies dorosły nie da się ułożyć i ma zachowania, których nie da się wyeliminować. Absolutnie się z tym nie zgadzam i podpisuję pod tym co mówię obiema rękami – ja, osoba, która prowadząc dom tymczasowy od 13 lat miała u siebie prawie 300 psów i każdy jeden dał się „naprawić” (zajmuję się głownie trudnymi przypadkami wycofanych psów z agresją lękową, które na widok człowieka załatwiają się pod siebie i gryzą ze strachu). Wszystkie te psy są cudownymi pupilami swoich nowych opiekunów. I żaden z nich nie jest już „psem po przejściach.”
Jakie warunki trzeba spełnić, żeby móc adoptować psa?
W Fundacji Mikropsy wszystko zależy od psa. Nie od jego wyglądu, a od jego potrzeb i charakteru. My dopasowujemy człowieka do psa i psa do człowieka. Dlatego nie mamy zwrotów z adopcji i wszyscy są zadowoleni.
Jeżeli mamy psa, który świetnie czuje się przy drugim psie – szukamy domu, gdzie przebywa już pies rezydent. Jeżeli nasz podopieczny nie lubi dzieci – szukamy domu bez dzieci. Jeżeli pies jest nadaktywny – szukamy osób, które zapiszą się z nim na szkolenie, psie sporty itp. A jeżeli mamy psa, który lubi leżeć w łóżku pod kołdrą – takiego samego człowieka będziemy dla niego szukać.
Każdy nasz podopieczny przechodzi kilkutygodniowy „proces rozwojowy” w naszym mieszkaniu, pod naszą opieką (tzw. dom tymczasowy). Bo nie da się od razu go poznać. Najpierw leczenie, później obserwacja, eliminowanie problemów, nauka życia w mieście. Ocena behawioralna i stworzenie „portretu psychologicznego” przyszłych opiekunów. I poszukiwanie TEGO domu dla TEGO psa.
Ile czasu trwa cały proces adopcji?
Nie ma terminu. Proces składa się z następujących etapów:
- wypełnienie ankiety przedadopcyjnej
- rozmowa telefoniczna
- spacer zapoznawczy w miejscu zamieszkania psa
- przygotowanie do adopcji
- wizytę przedadopcyjną
- podpisanie umowy
Czasami po drodze występują różne ograniczenia, kwarantanna, wyjazd czy inne. Dlatego raz zamykamy się w przeciągu kilku dni, a innym razem może trwać to nawet kilka tygodni.
Czy są jakieś ograniczenia, np. wiekowe, związane z niepełnosprawnością lub posiadaniem w domu innego psa?
Psa może zaadoptować osoba pełnoletnia. Niepełnosprawność, wyznanie religijne, posiadanie innego psa czy mieszkanie w małym mieszkaniu również nie jest przeszkodą. Wszystko zależy od tego, czy swoją decyzją jesteśmy w stanie zaspokoić potrzeby psa czy wyłącznie swoje.
Zobacz również: